Ostatnio zrobiliśmy z kolegami degustacje "rożnych produktów " z rożnych źródeł, testowanie wyglądało w ten sposób że trunki do testowania były nalane w takie same butelki, pod spodem były przyklejone karteczki z numerkami, spis towaru zamknięty w kopercie .Kieliszki za każdym razem brane nowe, ale była jazda..... Dodam że degustowały również kobitki. No i wyniki ?
Najgorzej wypadła cukrówka na zwykłych aparaturach potem o dziwo drogi jak piorun kupiony w Białymstoku Duch Puszczy, potem cukrówka na tzw. cudacznych zimnych palcach, potem cukrówka na potstilu po filtracji przez węgiel i ...wygrał mój produkt na Pawła sprzęcie. Piszę to dlatego że po przeczytaniu kilku krytycznych postów z forum dotyczących metody OPWS zwątpiłem w jakość mojego towaru .Zrobiłem "małe igrzyska ",wynik mnie uspokoił,myślałem że ten słynny Duch Puszczy to jakiś rarytas a to zwykły smierdziel i to w dodatku za 50zł - 0,5l. Jest dobrze

